Kasy samoobsługowe przez wiele lat były uważane za ewolucję w sektorze handlowym. Sam Lidl I Biedronka w Polsce mają ich ponad 8 tysięcy. Jednak od niedawna można zauważyć tendencję do likwidacji kas samoobsługowych w sklepach za granicą i powrót do tradycyjnej formy dokonywania zakupów. Co jest przyczyną tych zmian w korporacjach?
Szał na kasy samoobsługowe
Obecnie, gdy w Polsce sklepy decydują się na coraz więcej kas samoobsługowych, to za granicą to zjawisko możemy obserwować już od dawna. Była mowa, że to zakupowa przyszłość, która umożliwi sprawniejsze i wygodniejsze zakupy. Tymczasem widzimy, że nie jest to tak idealne jak się wydawało. Często możemy dostrzec, że jest problem chociażby notorycznego zacinania się ich systemu. Mimo, że miały odciążyć kasjerów, to i tak jest on potrzebny, np. Aby coś zatwierdzić.
Brak kontroli nad kradzieżami
Jednym z głównych powodów, dla których sklepy decydują się na likwidację kas samoobsługowych, jest trudność w kontrolowaniu kradzieży. Wielu klientów wykorzystuje brak nadzoru i próbuje opuścić sklep z produktami, za które nie zapłacili. Kasjerzy tradycyjni mogą skuteczniej zauważać podejrzane zachowania klientów i interweniować w przypadku podejrzenia kradzieży. W kasach samoobsługowych brakuje tej kontroli, co skutkuje większymi stratami dla sklepów.
Kompleksowość obsługi
Kas samoobsługowe wydają się być łatwe w obsłudze, ale nie zawsze tak jest. Niektórzy klienci, zwłaszcza starsi lub mniej technicznie zaawansowani, mogą mieć trudności w korzystaniu z tych urządzeń. Potrzebują pomocy lub instrukcji, co zwiększa czas obsługi i frustrację klientów. W efekcie sklepy muszą zatrudniać dodatkowych pracowników do pomocy przy kasach samoobsługowych, co niweluje korzyści z ich używania.
Wysokie koszty utrzymania
Choć początkowo kas samoobsługowych wydawały się oszczędnością dla sklepów, to w rzeczywistości ich koszty utrzymania mogą być znacząco wyższe niż tradycyjnych kasjerów. Konieczność ciągłego aktualizowania oprogramowania, konserwacji technicznej i napraw skutkuje znacznymi wydatkami. W miarę upływu czasu, te koszty mogą przewyższyć oszczędności związane z brakiem wynagrodzenia dla kasjera.
Złe doświadczenia klientów
Niektórzy klienci narzekają na zbyt długie kolejki przy kasach samoobsługowych, zwłaszcza w godzinach szczytu. Czasami te urządzenia zawieszają się lub nie działa poprawnie, co może prowadzić do frustracji klientów. Sklepy starają się dbać o dobre relacje z klientami, dlatego negatywne doświadczenia mogą wpływać na ich opinię o marce i wpływać na ich decyzję o powrocie do danego sklepu.
Wartość dodana pracownika
Sklepy coraz bardziej zdają sobie sprawę, że pracownik kasjera to nie tylko osoba, która obsługuje kasę, ale także osoba, która może dostarczyć wartość dodaną w postaci obsługi klienta. Kasjerzy mogą pomagać w znalezieniu produktów, udzielać informacji o promocjach, a także tworzyć pozytywne doświadczenia zakupowe. Kas samoobsługowe nie są w stanie zapewnić tego samego poziomu obsługi.
Te problemy dostrzegają już zachodnie sklepy, np. Walmart. Minusy zaczynają przewyższać plusy, które potencjalnie mogła dać nowoczesna forma robienia zakupów.
Podsumowanie
Mimo początkowych entuzjastycznych opinii na temat kas samoobsługowych, można zauważyć tendencję do ich likwidacji w wielu sklepach. Główne powody to trudność w kontrolowaniu kradzieży, kompleksowość obsługi, wysokie koszty utrzymania, złe doświadczenia klientów oraz wartość dodana pracownika. Chociaż kasy samoobsługowe wciąż mogą być atrakcyjne dla niektórych sklepów i klientów, to wydaje się, że sektor handlowy coraz częściej wybiera tradycyjne kasy i stawia na lepszą obsługę klienta. Czy to oznacza koniec epoki kas samoobsługowych? Czas pokaże, jak będą rozwijać się te trendy w przyszłości.